Znane są szczegóły umowy handlowej Unia Europejska-USA
#USA #UE #porozumienieramowe #cła #umowahandlowa #Šefčovič
Po tygodniach negocjacji Waszyngton i Bruksela ujawniły szczegóły umowy handlowej zawartej pod koniec lipca br. Unijny komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič zapowiedział, że do końca sierpnia br. przedstawi projekt legislacyjny obniżający cła na wybrane towary z USA. Choć część polityków europejskich nie kryje niezadowolenia, nazywając porozumienie kapitulacją, Šefčovič ostrzegł, że bez tego obie strony ryzykowałyby wyniszczającą wojnę handlową, zagrażającą ponad pięciu milionom miejsc pracy w Europie. Określił umowę jako „mocny, pierwszy krok”, gwarantujący stabilność, przewidywalność i nowe możliwości.
Gdy tylko UE formalnie przyjmie projekt legislacyjny, USA obniżą cła na europejskie samochody i części samochodowe, na co branża motoryzacyjna czekała od dawna. Większość europejskich towarów, w tym auta, części do nich, farmaceutyki, półprzewodniki i drewno, będzie objęta stałą stawką w wysokości 15%. Redukcje te wejdą w życie od pierwszego dnia miesiąca, w którym UE podejmie odpowiednie działania.
Wspólna, czterostronicowa deklaracja przewiduje zerowe stawki celne od 1 września br. m.in. na samoloty i części lotnicze, leki generyczne i niektóre rzadkie surowce. Nie powiodły się natomiast starania Francji i Włoch o włączenie do umowy win i alkoholi, choć Bruksela zapowiada dalsze lobbowanie w tej kwestii. W odniesieniu do stali i aluminium obie strony zgodziły się zbadać możliwość wprowadzenia kontyngentów taryfowych w celu ograniczenia nadprodukcji i ochrony swoich rynków. W ramowym porozumieniu potwierdzono unijną obietnicę zakupu amerykańskiej energii o wartości 750 mld dol. do końca 2028 r., aby całkowicie zastąpić dostawy z Rosji. Mowa jest też o dodatkowych inwestycjach w USA o wartości 600 mld dol. w nadchodzących latach. Nie jest jednak jasne, czy deklarowane inwestycje zostaną rzeczywiście zrealizowane przez państwa członkowskie, gdyż należy to wyłącznie do ich kompetencji.
Choć Šefčovič mówił o „najkorzystniejszej umowie handlowej, jaką USA zawarły z kimkolwiek”, stawka 15% jest znacząco wyższa od poziomu sprzed prezydentury Donalda Trumpa, zwłaszcza że UE zapewni bezcłowy dostęp do wielu amerykańskich towarów. Obie strony zobowiązały się nie nakładać ceł na transmisje elektroniczne. Jest to postrzegane jako utrata ważnego atutu negocjacyjnego UE, ponieważ USA mają znaczną nadwyżkę w eksporcie usług cyfrowych do Europy. Ponadto UE de facto zobowiązała się, że inicjatywy związane z ochroną klimatu i odpowiedzialnością przedsiębiorstw, takie jak CBAM (mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji gazu cieplarnianego), CSDDD (dyrektywa nakładająca obowiązek należytej staranności w zakresie praw człowieka i środowiska) oraz rozporządzenie dotyczące wylesiania, będą stosowane w łagodniejszej formie w odniesieniu do towarów z USA.
Rządy państw członkowskich zaakceptowały porozumienie w obawie przed dalszą eskalacją sporu. Pod uwagę brana jest zwłaszcza zależność Europy od USA w zakresie bezpieczeństwa i w kontekście wojny na Ukrainie. Jednolity rynek UE, liczący 450 mln obywateli, mógłby teoretycznie konkurować z USA w obszarze handlu, ale realia geopolityczne uczyniły kompromis koniecznym. „To nie koniec – to początek” – podkreślił Šefčovič, zaznaczając, że szersze negocjacje w sprawie współpracy są dopiero przed nami. (D. Muzychuk)
https://www.politico.eu/article/us-cap-tariffs-eu-pharma-car-semiconductor-15-percent/