Rok od ogłoszenia Raportu Draghiego: bilans reform w Unii Europejskiej
#RaportDraghiego #UE #gospodarka #konkurencyjność #Niemcy
Raport Mario Draghiego, opublikowany rok temu, wskazywał na potrzebę wzmocnienia konkurencyjności Unii Europejskiej, redukcji biurokracji, pogłębienia jednolitego rynku, a także stworzenia nowej polityki przemysłowej UE i zwiększenia inwestycji. Komisja Europejska i część państw członkowskich podjęły wiele inicjatyw odpowiadających sugestiom raportu, jednak tempo ich wdrażania pozostaje ograniczone.
Komisarz ds. przemysłu Stéphane Séjourné dowodził, że ostatni rok przyniósł „bezprecedensowy impet”. W tym kontekście wymienił m.in. uproszczenia legislacyjne, nową strategię jednolitego rynku, program „Made in Europe” czy Fundusz Konkurencyjności. Tymczasem ośrodki analityczne, takie jak think tank European Policy Innovation Council, stwierdzają, że do tej pory wdrożono jedynie 10% rekomendacji raportu, a kolejne 20% częściowo.
Przykładem nowych działań z obszaru polityki przemysłowej jest m.in. złagodzenie zasad pomocy publicznej, które pozwoliło państwom wspierać strategiczne branże. W efekcie np. Niemcy mogły subsydiować ceny energii dla przemysłu. Tymczasowo złagodzono też regulacje dotyczące emisji dwutlenku węgla dla producentów samochodów. Dzięki temu firmy motoryzacyjne unikną kar w przypadku przekroczenia limitów emisji dla swoich flot w 2025 r.
Z kolei w obszarze jednolitego rynku postęp jest ograniczony. Działające równolegle narodowe sieci energetyczne wciąż powodują dodatkowe koszty dla UE, a państwa blokują działania reformatorskie. Francja dalej nie chce stać się krajem tranzytowym dla taniej energii słonecznej czy wodoru z Hiszpanii i woli sprzedawać własną energię jądrową Niemcom.
W obszarze unii kapitałowej hamulcowym są Niemcy, które bronią swojego trójfilarowego systemu bankowego, w tym regionalnych Landesbanken i Sparkassen. Komisarz ds. finansów Maria Luís Albuquerque podkreśla, że powstał projekt ustawy o ułatwieniu sekurytyzacji kredytów bankowych, lecz kluczowe kwestie - np. wspólny system gwarancji depozytów czy sprawy związane z centralizacją nadzoru w ramach ESMA - odłożono na później.
UE podjęła natomiast intensywne prace nad redukcją obciążeń regulacyjnych. Zmieniono trzy kontrowersyjne akty w ramach Zielonego Ładu: dyrektywę o łańcuchu dostaw, sprawozdawczość ESG oraz taksonomię. Dyrektywa o łańcuchu dostaw została złagodzona, podobnie jak mechanizm granicznego podatku węglowego. Eksperci ostrzegają jednak, że sama redukcja biurokracji nie wystarczy, a bez inwestycji w kapitał nie uda się zasypać luki produktywności.
Z tego powodu Draghi wskazywał też na konieczność dodatkowych inwestycji rzędu 800 mld euro rocznie, nawiązując poniekąd do planu Marshalla. W projekcie budżetu UE na lata 2028–2034 przewidziano wprawdzie Fundusz Konkurencyjności o wartości 400 mld euro, finansowany m.in. kosztem dopłat dla rolnictwa i regionów, jednak budżet UE pozostaje ograniczony, gdyż płatnicy netto - w tym Niemcy i Holandia - sprzeciwiają się podwyżkom składek i nowemu zadłużeniu. Dlatego kondycja finansowa UE jest wciąż daleka od stanu „boomu inwestycyjnego”, o którym pisał Draghi. (R. Szymanowski)
https://www.ft.com/content/d030fce6-758e-4750-b013-69908a11e6f8