Reakcja w Niemczech na konflikt między Izraelem a Iranem
#Merz #Wadephul #konflikt Iran-Izrael #Rising Lion
Politycy niemieccy, w tym kanclerz Friedrich Merz oraz minister spraw zagranicznych Johann Wadephul, odnieśli się do zbrojnego konfliktu między Izraelem a Iranem. W ocenie przedstawicieli rządzącej koalicji rozpoczęcie przez Izrael zbrojnej operacji „Rising Lion” przeciwko Iranowi było spowodowane jego postępami w pracach nad uzyskaniem broni nuklearnej, co stanowi – według rządu Niemiec - egzystencjalne zagrożenia dla Izraela i bezpieczeństwa całego regionu Bliskiego Wschodu.
Do sytuacji na Bliskim Wschodzie kanclerz Merz nawiązał tuż przed wylotem na szczyt G7 w Kanadzie. Zgodził się z argumentami strony izraelskiej o zaawansowaniu irańskiego programu nuklearnego jako powodu do ataku. Zapowiedział, że jego celem na szczycie G7 będzie osiągnięcie porozumienia w następujących kwestiach: Iran nie może kontynuować prac nad uzyskaniem broni nuklearnej ani nią dysponować; Izrael ma prawo do obrony swojej egzystencji i ochrony bezpieczeństwa swoich obywateli, a irański program nuklearny stanowi „egzystencjalne zagrożenie dla państwa izraelskiego”; nie może dojść do eskalacji konfliktu, a Iran musi zaprzestać ataków na cele cywilne; do rozwiązania konfliktu trzeba wykorzystać instrumenty dyplomatyczne. Merz negatywnie odniósł się do opcji, aby rolę mediatora w konflikcie między Iranem a Izraelem odegrał Władimir Putin.
Po zakończeniu szczytu G7 kanclerz Merz zaostrzył retorykę, stwierdzając, że reżim w Iranie „przyniósł światu śmierć i zniszczenie”. Izrael natomiast wykonuje „dla nas wszystkich brudną robotę”. Gdyby nie ich działania, przez kolejne miesiące i lata mielibyśmy do czynienia z dalszym terrorem irańskiego rządu prawdopodobnie dysponującym już bronią nuklearną. Wyrażał przy tym nadzieję, że wkrótce nastąpi upadek reżimu w Iranie.
O konieczności sięgnięcia po rozwiązania dyplomatyczne mówił też szef niemieckiej dyplomacji Wadephul przebywający właśnie z wizytą na Bliskim Wschodzie. Będąc w stolicy Omanu, zwracał uwagę, że militarne starcie może prowadzić tylko do eskalacji konfliktu i większych problemów w całym regionie. Podkreślał, że Izrael ma prawo do samoobrony i może liczyć na solidarność ze strony Niemiec. Zapowiedział jednak, że działania Izraela przeciwko Iranowi zostaną poddane kontroli, czy są zgodne z prawem międzynarodowym.
Krytycznie działania Izraela oceniła opozycja parlamentarna i pozaparlamentarna. Jan van Aken, współprzewodniczący Die Linke mówił, że operacja Izraela to „niebezpieczna eskalacja” i „ciężkie pogwałcenie prawa międzynarodowego”, które nie ma nic wspólnego z prawem do samoobrony. Sahra Wagenknecht, liderka BSW wezwała rząd federalny do potępienia działań podejmowanych przez rząd izraelski i zaapelowała o zaprzestanie dostaw uzbrojenia do Izraela. Rzecznik frakcji AfD Markus Frohnmaier wyraził obawę, że konflikt między Iranem a Izraelem może doprowadzić do „masowego napływu migrantów” do Europy, a Niemcy nie mogą być państwem ponoszącym główny ciężar konfliktu na Bliskim Wschodzie. (K. Janoś)