Pierwsza rozmowa telefoniczna kanclerza Merza z Trumpem
#Merz #Trump #wojnahandlowa #wojnawUkrainie #AfD
Do pierwszej rozmowy telefonicznej między nowym kanclerzem Niemiec a prezydentem Stanów Zjednoczonych doszło 8 maja br. Trwała ona pół godziny i dotyczyła tak ważnych kwestii, jak wojna w Ukrainie oraz zawirowania wywołane polityką celną administracji amerykańskiej. Miała ona zdecydowanie kurtuazyjny charakter.
Z komunikatu wydanego przez rzecznika rządu niemieckiego wynikało, iż obie strony zgodziły się na „szybkie rozstrzygnięcie sporów handlowych”. Zgodzono się również, że „zabijanie na Ukrainie musi się szybko skończyć”. Friedrich Merz poparł żądanie strony amerykańskiej, aby Rosja przystała na zawieszenie broni, co stworzy przestrzeń do negocjacji. Z kolei Donald Trump miał „stanowczo” obiecać, że poprze wysiłki Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Polski oraz innych partnerów europejskich na rzecz osiągnięcia trwałego pokoju.
Nowy kanclerz Niemiec zaprosił prezydenta Trumpa do odwiedzenia Niemiec, na co usłyszał, że „jest on w stanie wyobrazić sobie taką wizytę”. Warto wspomnieć, że Trump podczas swojej pierwszej kadencji w Białym Domu był w Niemczech − nie licząc postojów w amerykańskiej bazie w Ramstein − tylko raz, w 2017 r. przy okazji szczytu państw G20. Nie zdecydował się jednak złożyć oficjalnej wizyty.
Odpowiadając na podobne zaproszenie ze strony Trumpa, kanclerz Merz publicznie zadeklarował, że chciałby się udać do Stanów Zjednoczonych jeszcze przed planowanymi na czerwiec szczytami G7 i NATO, czyli w ciągu najbliższych sześciu tygodni.
Z oficjalnie przekazanych informacji wynikało, że w rozmowie pominięte zostały najbardziej bulwersujące opinię publiczną w Niemczech napięcia w relacjach dwustronnych, jak np. ingerencja Waszyngtonu w politykę wewnętrzną Niemiec. Chodzi o wsparcie dla AfD i krytyczną opinię przedstawicieli administracji Trumpa dotyczącą uznania tej skrajnej siły politycznej za przypadek ekstremizmu prawicowego.
Dodajmy, że jeszcze przed rozmową z amerykańskim prezydentem Merz wyraził oburzenie z powodu tej ingerencji, mówiąc, że jest to rozpowszechnianie „absurdalnych rozważań” na temat Niemiec. „Chciałbym zachęcać rząd amerykański, aby pozwolił, by polityka wewnętrzna w Niemczech pozostała polityką wewnętrzną i trzymał się z dala od tych partyjno-politycznych dywagacji”. Zapowiedział też, że chce rozmawiać z Trumpem „otwarcie”.
Z kolei Merz, przebywając 9 maja br. z wizytą w Brukseli, odniósl się do swojego wcześniejszego telefonicznego kontaktu z Trumpem i poruszonego wątku sporu handlowego: „Powiedziałem mu, że moim zdaniem eskalowanie dyskusji na temat ceł nie jest dobrym pomysłem”. „Najlepszym rozwiązaniem − kontynuował kanclerz Niemiec − byłoby zniesienie stawek do zera (down to zero) na wszystkie towary i dla wszystkich”. (J. Kiwerska)
https://www.politico.eu/article/friedrich-merz-donald-trump-trade-zero-tariffs/